Niebiański tort truskawkowy
Autor: Halina Joskowska Opublikowano: 5 lipca 2014 r. Tort truskawkowy ze świeżymi, soczystymi truskawkami. To jedno z tych ciast, którym niechętnie się dzielę z innymi. Puszyste biszkopty nasączone mieszanką rumu z likierem kokosowym, przełożone truskawkami w kisielu, pokrytymi kremem jogurtowo-czekoladowym, a całość otulona masą śmietanowo-jogurtową. Mocno schłodzony rewelacyjnie orzeźwia, jest wymarzonym deserem w upalne dni. Poza pysznym smakiem, również prezentuje się okazale, jest piętrowy, idealny do świętowania urodzin (moje "osiemnaste" :)))), przypadł do gustu tym starszym jak i najmłodszym. Nazwałam go "niebiański", bo myślę, że w raju właśnie
takie desery będą nam serwować - polecam :))) Niebiański tort truskawkowy Autor opinii: Halina Joskowska, data przesłania: 4 lipca. Aksamitny tort truskawkowy! Torcik jest tak dobry, że naprawdę trudno poprzestać na jednym kawałku :)))
Oceny:
4,9
Czas przygotowania: 18 godz.
Czas pieczenia: 50 min
Łączny czas: 18 godz. i 50 min
Liczba porcji: 16
Rozmiar porcji: 1 średni kawałek
Składniki:
Przepis pochodzi z mojego ulubionego blogu :)))
Biszkopty: - jajka: 10
- cukier: 1 szklanka
- mąka tortowa: 1 i 1/2 szklanki
- mąka ziemniaczana: 1/3 szklanki + pełna łyżka
- jogurt grecki (polecam firmy Zott, Pilos, Mlekovita): 1,7 kg (5*330g lub 340 g)
- biała czekolada (użyłam Milki): 250-300 g
- rum (opcjonalnie): 30 ml
- płynny miód: 2 łyżki
- truskawki: 500 g
- cukier: 1/4 szklanki
- kisiel błyskawiczny (użyłam Słodką Chwilę, może być Fisiel, Słodki Kubek- truskawkowy): 2 małe
- rum: 1/4 szklanki
- likier kokosowy: 1/4 szklanki
- zaparzona i ostudzona mocna herbata: 1/2 szklanki
- sok z cytryny: 1/2 cytryny
- śmietana kremowa 30% lub 36% - bardzo zimna, długo schładzana (polecam Łaciatą): 350 ml
- większe truskawki: 300 g
- tortownice: 2 ( o średnicach 24 cm i 18 cm lub 26 cm i 20 cm)
- cienka gaza z apteki: 1 metr
- duże sitko: 1
Przygotowanie:
Przed pieczeniem należy sprawdzić, czy dwie tortownice zmieszczą się jednocześnie w piekarniku na jednym poziomie ( tortownice 24 cm i 18 cm, mieszczą się swobodnie) jeśli nie, wówczas trzeba piec biszkopty oddzielnie, jeden po drugim
- dzień przed planowanym pieczeniem tortu odsączam jogurt, wykładam go na sito, wyścielone cienką gazą, sitko wieszam na dużym garnku tak, aby przesącz swobodnie spływał na dno
- odstawiam do lodówki na około 16-24 godziny
- w międzyczasie 2-3 razy mieszam zawartość, aby jogurt równomiernie się odcedzał
- dzień wcześniej piekę biszkopty, to nie jest konieczne, ja staram się jednak tak robić na wszelki wypadek, gdyby coś nie wyszło, zawsze można poprawić
- dno dwóch tortownic wykładam krążkami z papieru do pieczenia (można wyłożyć dno papierem wypuszczając go poza zamkniętą obręcz)
- boków tortownic niczym nie smaruję, ani nie wysypuję
- mąkę pszenną przesiewam razem z mąką ziemniaczaną i mieszam
- piekarnik nagrzewam do 170oC
- oddzielam żółtka od białek
- białka ubijam mikserem na średnich obrotach przez około 3 minuty, aż będą dobrze spienione stopniowo zwiększając obroty miksera dodaję po łyżce cukier (w krótkich odstępach czasu)
- białka ubijam jeszcze na wysokich obrotach miksera przez kilka minut, aż będą sztywne i błyszczące
- wciąż ubijając dodaję po łyżce wymieszane żółtka (dodaję kolejną porcję, gdy poprzednia ubije się już z białkami)
- dodaję przesiane mąki (najlepiej w trzech partiach i bezpośrednio przesiewając je do masy przez sitko), mieszam bardzo delikatnymi ruchami metalowej łyżki ( można szpatułką ), starając się nie zniszczyć ubitej piany im mniej piana opadnie, tym większy i bardziej puszysty będzie biszkopt
- ciasto wykładam do dwóch tortownic, do mniej więcej tej samej ich wysokości, wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę przez 50 minut (tu trzeba sprawdzać, bo każdy piekarnik jest inny), do suchego patyczka
- mniejszy biszkopt sprawdzam patyczkiem po około 30 minutach, szybciej się upiecze
- po zakończonym czasie pieczenia od razu wyjmuję duży biszkopt z piekarnika i odstawiam na blat
- studzę
- przed wyjęciem z formy obkroić boki nożem
- po ostudzeniu przechowuję w formie pod przykryciem
- truskawki krótko płuczę i suszę, pozbawiam szypułek, kroję na plasterki i wkładam do rondelka z cukrem gotuję od czasu do czasu mieszając, gotuję jeszcze przez minutę, następnie odstawiam z ognia, dodaję kisiele jeden po drugim i energicznie mieszam, studzę
- w oddzielnym kubku mieszam składniki nasączenia
- bardzo gęsty odsączony jogurt (otrzymałam 2,5 szklanki przesączu), przekładam do suchej miski
- czekoladę wraz z rumem i miodem rozpuszczam w kąpieli wodnej, na koniec mieszam, aż składniki połączą się w jeden płynny sos studzę (może być lekko ciepła w momencie dodawania do jogurtu ) jeśli podczas podgrzewania masa nam zesztywnieje, bardzo łatwo można ją odratować, dodając około 2-3 łyżki masy z jogurtu, energicznie mieszać, aż składniki staną się płynne, w razie potrzeby można delikatnie podgrzać
- do miski z jogurtem stopniowo dodaję ostudzoną masę czekoladową (do masy dodaję 1-2 łyżki jogurtu i mieszam, dodaję kolejne dwie łyżki jogurtu i znów mieszam, pozostałą masę dodaję do reszty jogurtu i całość mieszam łyżką do połączenia się składników
- masa jest już gotowa do przełożenia, jeśli nie można jej od razu użyć, wstawić ją do lodówki
- blaty kroję na 2 poziome części
- masę kisielową dzielę na 2 części, jedną większą od drugiej
- masę jogurtową dzielę na 3 części (jedną odkładam na dekorację boków, dwie pozostałe części dzielę pomiędzy dwa biszkopty - większy i mniejszy, dając odpowiednio więcej masy na większy biszkopt i mniej masy na mniejszy
- pierwszy duży krążek kładę na paterze, kropię częścią (2/3 ilości) nasączenia, rozsmarowuję większą część masy kisielowej i na nią masy jogurtowej
- kładę drugi krążek, a na wierzch mały krążek z małego biszkoptu, którego przytwierdzam dżemem truskawkowym (można kisielem), aby biszkopty - duży i mały lepiej do siebie przylegały
- nasączam mały biszkopt, przekładam masą kisielową i jogurtową
- przykrywam ostatnim małym krążkiem i też nasączam go ponczem
- zimną śmietanę ubijam mikserem na sztywną pianę, delikatnie mieszam ją szpatułką z resztą masy jogurtowej
- smaruję boki tortu, dekoruję truskawkami (dekorację robię przed samym podaniem, aby truskawki wyglądały świeżo)
- tort wstawiam do lodówki na kilka godzin, do czasu, aż masa będzie bardziej sztywna
- ze względu na świeże truskawki i śmietanę, można trzymać 1-2 dni w lodówce
OdpowiedzUsuńelegancki, delikatny i pachnie truskawkami - polecam :)))
Wygląda niezwykle. Pewnie smakuje wybornie. I tak kusisz jego widokiem. Chętnie zjadłabym kawałek.... ummm....mniam :)
OdpowiedzUsuń
Usuńproszę się częstować - pozdrawiam :)))
To musi być tort obłędny w samu, wygląda świetnie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń
Usuńmasz rację jest, a właściwie był obłędny :)))
Wyglada wspaniale i zapewne tez tak smakuje...uwielbiam wszelkiego rodzaju torty z masa jogurtowo-smietankowa...sama pieke wlasnie czesto torty bardzo podobne do Twojego, ale nie pietrowe, tez z truskawkami i z masa serowo-smietankowa. ardzo smakuja mojej rodzine, szczegolnie maz sie nima zajada!! Z twojego przepisu napweno skorzystam i bede chciala wyprobowac pietrowy... Moze na urodziny wnuka. Dziekuje Halinko za przepis i odwiedziny na moim blogu i serdecznie Cie pozdrawiam:):) Ela
OdpowiedzUsuń
Usuńdziękuję za odwiedziny, tort piętrowy piekłam pierwszy raz, ale na pewno nie ostatni, mojej rodzinie bardzo smakował, więc zapraszam do spróbowania - serdecznie pozdrawiam :)))
Ależ on musiał być pyszny! Zaintrygowalaś mnie tą masą, muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńNo i przede wszystkim WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO z okazji urodzin! Życzę Tobie i nam wszystkim, żebyś nas zawsze rozpieszczała swoimi wypiekami! Pozdrawiam!
Usuńprzyznaję masa warta grzechu, trochę z nią zabawy, no ale co tam, dziękuję za życzenia i serdecznie pozdrawiam :)))
Już Sama nazwa tortu sugeruje coś -wyjątkowego -A gdy spróbujemy takich delicji - to Rajskie wrażenia nami zawładną -
OdpowiedzUsuń
Usuń:):):)